Madeira – jedzenie i pamiątki

Madeira-74

Kuchnia maderska kojarzy nam się głównie z egzotycznymi owocami i świeżymi owocami morza. Zdrowo, smacznie i kolorowo. Owoce najlepiej kupować na targu, gdzie sprzedawcy pokażą nam które owoce nadają się do zjedzenia od razu, a które np. za 3 dni (koniecznie należy się o to zapytać jeśli chcecie zabrać owoce do Polski). Musimy przyznać, że marakuja skradła nasze serca. Ten niepozorny, kwaskowy owoc ma aż 28 odmian! My spróbowaliśmy 6-7 i mamy swoich faworytów. Uwaga na marakuje cytrynowe – pan na targowisku podawał nam je do spróbowania posypane cukrem, bez niego jest bardzo kwaśno. Jeśli chodzi o sposób jedzenia to masujemy owoc jak cytrynę, przecinamy na pół, mieszamy miąższ i jemy łyżeczką.

Madeira-233
Madeira-188

Kolejnym tropikalnym owocem, który spróbowaliśmy była anona czyli jabłko budyniowe. Sezon na nią jest zimą i niestety ceny były powalające, ale warto kupić chociaż jedną żeby spróbować. Rozpływa się w ustach! Tylko trzeba uważać na pestki. Można je zostawić i spróbować zasadzić po powrocie – nam niestety nic z nich nie wyrosło. Na targu znajdziemy też opuncje figowe, które na miejscu są przygotowywane do zjedzenia w niesamowitym tempie.

Z mniej znanych owoców próbowaliśmy jeszcze owoc filodendrona. Jest to podłużny, zielony owoc przypominający szyszkę. Gdy jest dojrzały obieramy go z zielonych łusek i jemy to co zostało. Wygląda to mało apetycznie, ale warto spróbować.

DSC02027

Oczywiście kupimy również owoce, które możemy dostać w Polsce, jednak niektóre mocno różnią się w smaku. Mango na Maderze jest przepyszne! Zapach, kolor, smak – rewelacja, ślinka cieknie na samo wspomnienie. Bardzo smaczne są też małe banany. Także owoców jest do wyboru do koloru. Tak samo jest z warzywami.

Madeira-89 Madeira-319
Madeira-84 Madeira-79

Na targu możemy też dostać suszone zioła i pyszne papryczki piri piri, które są bardzo ostre i trzeba z nimi uważać. Po powrocie zasadziliśmy ziarenka i wyrosła nam papryczka!

Madeira-492
Madeira-489
DSC03509

Będąc na Maderze oczywiście zjemy również świeże ryby. Pałasz, tuńczyk, dorada, papugoryba i makrela atlantycka to tylko niektóre z nich.

Madeira-62 Madeira-488
Madeira-486 Madeira-69

Jeśli chodzi o najpopularniejsze dania to trzeba wyróżnić potrawę espada com banana czyli panierowanego pałasza z bananem. Smak jest dosyć specyficzny i trzeba lubić ryby na słodko. Pałasz jest przygotowywany również w wielu innych wersjach. Mięso jest bardzo delikatne, ale z innymi dodatkami komponowało się znacznie lepiej.

Madera-10

Nie pomylcie espady z espetadą! Nam oczywiście się to zdarzyło i nie mieliśmy pojęcia dlaczego danie z pałasza i z wołowiny ma taką samą nazwę… Espetada to szaszłyk z wołowiny, najczęściej marynowany w liściach laurowych, czosnku i maderze.

Madeira-558
Madeira-559

Jeśli ktoś jest tak jak my fanem owoców morza to na pewno znajdzie coś dla siebie. Aż trudno powiedzieć co z tego co jedliśmy było najlepsze.

Madeira-321 Madeira-329
Madeira-328 Madeira-229

W związku z tym, że zachwyciliśmy się marakują koniecznie musieliśmy próbować różnych potraw, które miały ją w składzie. Mus z marakui jest typowym maderskim deserem i jest przepyszny!

Madeira-560

Będąc w sklepie uwaga na SPAM! ;)

Madera-11

Podobno najstarszym deserem na Maderze jest bolo de mel czyli ciasto miodowe. Nazwa jest dla zmyłki, bo tak naprawdę ciasto nie ma w środku miodu a melasę z trzciny cukrowej. Do ciasta dodawane są też orzechy a całość przypomina piernik. Do kupienia są również landrynki w wielu smakach. Kupiliśmy marakujowe (jakżeby inaczej) i z kopru włoskiego (nazwa stolicy Funchal pochodzi właśnie od kopru włoskiego, który porastał leżące nieopodal zbocza). O ile te z marakui były w miarę smaczne to te o smaku kopru.. heh.. to był błąd. Największym minusem landrynek było to, że było okropnie słodkie i po zjedzeniu jednej, którą ciężko było w ogóle zjeść na raz, robiło się niedobrze. Poza tym skleiły nam się i wyszedł z tego wielki kamień.

CIMG9368

Co warto przywieźć z Madery? W naszym przypadku było to:

  • dobre kilka kilogramów owoców (druga taka reklamówka była w plecaku), którymi mogliśmy się jeszcze trochę nacieszyć po powrocie i z których zrobiliśmy degustację. Oczywiście chwila, moment i już ich nie było,
Madeira-752
Madeira-751
  • ciasto bolo de mel, które bardzo dobrze zniosło podróż,
  • ohydne landrynki,
  • ciasteczka z melasy z trzciny cukrowej,
  • cebulki kwiatów i nasiona owoców; marakuje nam ładnie rosną, ale jeszcze nie zakwitły, kwiaty podobnie, ale nie tracimy nadziei. Na lotnisku widzieliśmy też, że niektóre osoby kupowały cięte strelicje (są symbolem Madery). Podobno utrzymują się kilka tygodni,
Madeira-91 Madeira-75
DSC03520
  • kupiliśmy też nasiona draceny smoczej i chyba podoba jej się u nas, bo cały czas rośnie. Może kiedyś będzie wielkości tych co widzieliśmy na wyspie, ale wtedy nie zmieści się nam w pokoju,
Madeira-107
  • na pamiątkę kupiliśmy też breloczek i naklejki, które uzupełniły naszą kolekcję,
DSC03521
  • oczywiście zaopatrzyliśmy się też w odpowiednie trunki. Kupiliśmy madeirę i likier. Jaki? Marakujowy!
Madeira-129
Madeira-133
  • można było również kupić koszyki z wikliny, wyroby hafciarskie, płyty z regionalną muzyką charmabą lub portugalskim fado albo różne nakrycia głowy. Do tego typowe pamiątki jak pocztówki, kubki itp.

Madeira-88