W czerwcu zrobiliśmy mapę świata z korka, powiesiliśmy ją na ścianie i powbijaliśmy flagi państw, w których byliśmy. Trochę ich się nazbierało, ale były to praktycznie same kraje europejskie, co na naszej wielkiej mapie wyglądało dość niepozornie. Byliśmy właśnie na etapie planowania wyjazdu wakacyjnego i postanowiliśmy pojechać gdzieś dalej niż do tej pory. Najpierw zdecydowaliśmy się na Tajlandię. Trochę egzotyki, malownicze miejsca, nowa kultura. Jednak biorąc pod uwagę, że wszystko sami organizujemy i mogliśmy jechać gdzie tylko chcemy, pojawiło się od razu mnóstwo miejsc, które chcielibyśmy odwiedzić. Później trzeba było podejść do tego trochę bardziej racjonalnie (niestety) i ograniczyć nasze szalone pomysły. Skończyło się na tym, że przez dwa tygodnie będziemy zwiedzać Tajlandię, a ostatni tydzień spędzimy w Kuala Lumpur w Malezji i w Singapurze.
Teraz lista życzeń… dla nas! Życzcie nam:
- żeby nie zgubili nam bagażów podczas naszych licznych lotów,
- żebyśmy przetrwali kilkanaście godzin w samolocie lecąc do Bangkoku i z powrotem (szczególnie Ania, która uwielbia długo latać),
- lekkiego jet laga (+5 godzin w porównaniu do Polski),
- dobrej pogody (w końcu tsunami nie było w porze deszczowej, prawda?),
- aby azjatycka flora bakteryjna obeszła się z nami łagodnie,
- żebyśmy trafili tam gdzie chcemy i dogadali się pomimo ภาษาไทย, بهاس ملايو,
- dużo wrażeń, świetnych widoków, atrakcji i pysznego jedzenia, a my się chętnie tym wszystkim z wami podzielimy!