Kuala Lumpur – dżungla w mieście i Batu Caves

2-7

Podczas pobytu w Kuala Lumpur zobaczyliśmy przede wszystkim dwa oblicza tego miasta. Pierwsze to wieżowce i nowoczesne budynki opisane w poprzednim poście, drugie to otaczająca nas przyroda. Idąc w stronę Parku Motyli, który był naszym pierwszym celem, przechodziliśmy koło Masjid Negara czyli Narodowego Meczetu. Nie zdecydowaliśmy się żeby wejść do środka, ale jeśli ktoś nigdy nie był w meczecie to warto skorzystać z okazji. Po drugiej stronie znajduje się Islamic Arts Museum Malaysia i budynek telewizji.

2 2

Motylarnia nas zachwyciła. Niecodziennie latają koło nas motyle, które są tak piękne i jest ich tak wiele. Teren nie jest za duży, ale jest gdzie pochodzić. Wszystko przykryte jest siatką. Oprócz motyli i ciem, w akwariach są też bardzo oryginalne okazy jak wężożółw czy świniożółw. Do tego jest też wystawa przedstawiająca motyle świata, pająki i kilka akwariów z różnymi robakami. Cena 15 MYR.

2015-09-18_09-43-50 2015-09-18_09-44-43-1 2015-09-18_09-48-17 2-2

Niedaleko motylarni znajduje się Park Orchidei, do którego można wejść za darmo. Według niektórych źródeł znajduje się tam nawet 800 gatunków storczyków. Park został założony w 1986 roku i zajmuje obszar jednego hektara. Pergola otaczająca park była idealnym miejscem do odpoczynku w cieniu.

2-4 2015-09-18_11-14-48 2015-09-18_11-18-07

Jedną z atrakcji którą chcieliśmy zobaczyć tego dnia był Park Ptaków. Jest to największy tego typu park w którym ptaki mogą swobodnie chodzić i latać wśród spacerujących turystów. Niestety pomimo dużej ilości gatunków te najbardziej spektakularne były w klatkach. Najwięcej przechodziło koło nas czapli, pawi, kur, a w niedalekiej odległości siedziały flamingi. Park podzielony jest na kilka stref, które przedstawiają naturalne środowisko danej grupy. Dodatkowymi atrakcjami było karmienie ptaków lub zdjęcie z sową bądź papugą. W ostatniej chwili zorientowaliśmy się, że rozpoczyna się pokaz z papugami. Można było zobaczyć jak jedna z nich dodaje i odejmuje liczby, inna rozmawia z instruktorem, a jeszcze inna segreguje odpadki. Początkowo byliśmy sceptycznie nastawieni do tego rodzaju atrakcji, ale było całkiem zabawnie. Niestety nie wiemy czy papugom też się podobało… Cena wstępu do Parku Ptaków wynosi 100 MYR. Według nas cena była trochę za wysoka.

2015-09-18_13-05-12 2015-09-18_11-59-12 2015-09-18_11-48-29 2015-09-18_12-34-16

Na mapie, w pobliżu wyżej wymienionych atrakcji był zaznaczony jeszcze Park Myszojeleni (Mouse Deer Park). Skuszeni perspektywą zobaczenia ciekawych zwierząt postanowiliśmy go odwiedzić. Na miejscu okazało się, że jest to duży obszar zieleni, z przygotowanymi wybiegami dla sporej ilości zwierząt. Tych jednak nie było. Udało nam się znaleźć tylko dwie sarny i trzy małe myszojelenie ukryte w cieniu klatki. Jedyną zaletą pójścia tam było to, że po przejściu przez park doszliśmy do jeziora, wokół którego znajduje się ogród botaniczny (Perdana Botanical Garden). Zazdrościmy Malezyjczykom takiego miejsca do odpoczynku w mieście.

2015-09-18_14-15-18 2015-09-18_14-05-58 2015-09-18_14-13-52

Ostatnim miejscem, które zobaczyliśmy w okolicy Kuala Lumpur były jaskinie Batu (Batu Caves). Podróż pociągiem trwała około 30 minut. Dla nas atrakcją było zobaczenie wagonów przeznaczonych tylko dla kobiet. Podobno w krajach muzułmańskich jest to norma. Jaskinie znajdują się bezpośrednio przy stacji kolejowej. Jest to najpopularniejsza świątynia hinduska poza Indiami. Żeby wejść do niej trzeba pokonać 272 stopnie i kilka natrętnych małp. W środku znajdują się ołtarze do których modlili się wierni. W tym wszystkim towarzyszył im unoszący się wszędzie zapach kadzidła i irytująca wręcz muzyka.

2015-09-18_16-01-04 2015-09-18_16-04-28 2015-09-18_15-49-30